Na przewlekłą chorobę nerek (PChN) może cierpieć nawet 10% osób na świecie. Dane Światowej Organizacji Zdrowia w tej sprawie są alarmujące. WHO prognozuje, że do 2030 roku liczba osób, które będą musiały korzystać z leczenia dializami, może wzrosnąć nawet dwukrotnie. W Polsce jest ich dziś około 20 tys., ale w ciągu najbliższych 7 lat liczba ta prawdopodobnie przekroczy 30 tys. osób. Dlatego tak ważne jest, by jak najwięcej osób mogło skorzystać z dostępnego i refundowanego programu leczenia zachowawczego.

Program leczenia to korzyści dla pacjentów

Dla pacjentów spełniających kryteria jest dostępny program lekowy B.113, łączący dietę niskobiałkową z suplementacją ketoanalogami aminokwasów. Został on dołączony do listy refundacyjnej w marcu 2021 r., zaś pierwszy pacjent rozpoczął leczenie w sierpniu 2021 r. Obecnie we wszystkich województwach w kraju istnieją ośrodki nefrologiczne, które posiadają kontrakty z NFZ na prowadzenie tego typu leczenia.  Analiza wyników uzyskanych w grupie chorych leczonych w programie pokazuje, że leczenie przynosi bardzo wiele korzyści dla pacjentów.

Zdaniem prof. dr hab. n. med. Stanisława Niemczyka, kierownika Kliniki Chorób Wewnętrznych, Nefrologii i Dializoterapii Wojskowego Instytutu Medycznego, u pacjentów objętych programem następuje poprawa w zakresie toksemii mocznicowej, polepszenie apetytu obniżające ryzyko niedożywienia oraz lepsza tolerancja wysiłku. Program zwiększa szanse pacjentów na  odroczenie  dializoterapii, zaś oczekującym na przeszczep pozwala doczekać operacji w lepszym stanie ogólnym. „Największe korzyści z programu, w postaci istotnej redukcji stężenia mocznika w surowicy krwi, odnoszą chorzy w przedostatnim, IV stadium PChN. Dlatego tak ważne jest utrzymanie dostępności programu, ale także rozważenie wcześniejszego włączania chorych do programu” – wyjaśnia.  

Skuteczność leczenia podkreśla także prof. Rajmund Michalski, prezes Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Moje Nerki, który sam jako pacjent korzysta z programu leczenia.  „Dla pacjentów ten program jest szansą na odroczenie uciążliwych dializ, szansą na lepsze życie. Świadomość choroby i nastawienie do niej są kluczowe w procesie leczenia, optymizm bardzo pomaga, ale bez dostępności programów skutecznego leczenia na niewiele się zda. Dlatego tak ważne dla wszystkich osób ze zdiagnozowaną PChN jest, by mogły korzystać z tego leczenia, by był do niego dostęp” – mówi.

Na czym polega leczenie zachowawcze PChN?

Program opiera się na stosowaniu diet niskobiałkowych w połączeniu z terapią ketoanalogami aminokwasów, które rekomenduje Polskie Towarzystwo Nefrologiczne w oparciu o zalecenia światowe i aktualne wyniki badań naukowych. Leczenie zachowawcze stosuje się w grupie pacjentów w dobrym stanie klinicznym, u których nie stwierdzono przeciwskazań do tego rodzaju postępowania. W praktyce oznacza to, że stosując odpowiednią dietę i łącząc ją z farmakologią pod opieką lekarza, pacjent może znacznie odroczyć w czasie konieczność dializoterapii, a także pozostać w stabilnym stanie, oczekując na przeszczep.

Przewlekła choroba nerek nie daje specyficznych objawów, dlatego jest diagnozowana późno, zwykle już w zaawansowanych stadiach choroby, gdy jedynym ratunkiem dla pacjenta jest dializoterapia lub przeszczepienie nerki.

„Wśród objawów można zaobserwować nadciśnienie tętnicze, obrzęki, bóle głowy, ogólne zmęczenie, gorsza tolerancję wysiłku fizycznego czy białkomocz. Jednak żaden z tych objawów nie jest niczym specyficznym, co gorsza, rozwijającej się chorobie nie towarzyszy ból nerek” – mówi prof. dr hab. n. med. prof. Beata Naumnik, konsultant wojewódzki w dziedzinie nefrologii, Klinika Nefrologii i Transplantologii z Ośrodkiem Dializ, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku.

Ponieważ chorych z roku na rok przybywa, jeszcze bardziej istotna staje się kwestia leczenia zachowawczego, które odpowiednio prowadzone i połączone ze stosowną dietą może zapobiec rozwinięciu krańcowej niewydolności nerek. Tylko skoordynowane działania, które łączą nacisk na profilaktykę z większą świadomością dotyczącą dostępności takiego leczenia zarówno wśród lekarzy, jak i pacjentów, mogą zahamować lawinowy przyrost liczby chorych z krańcową niewydolnością nerek, dla których dializy pozostają jedynym ratunkiem.

Pin It on Pinterest

Share This