Jak nie marnować czasu medyka i pozwolić skorzystać z teleporady jak największej liczbie potrzebujących pacjentów? Odpowiedź jest prosta!
– Zanim wykręcimy numer do poradni powinniśmy się dobrze przygotować do rozmowy z lekarzem i pielęgniarką! Tylko wtedy usługa ta przebiegnie szybko i sprawnie. Z korzyścią dla nas i innych! – podkreśla Bożena Janicka, prezes Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia.
W dobie pandemii teleporada stała się ważnym, sprawdzonym, ale przede wszystkim bezpiecznym sposobem udzielania świadczeń zdrowotnych. Jej zalety docenia coraz szersze grono pacjentów. Niestety, nadal zdarza się, że niektórzy narzekają na wydłużony czas oczekiwania na połączenie. Jaki jest tego powód? Jak się okazuje – bardzo wiele zależy od samych pacjentów. Aby usprawnić przebieg teleporady lekarze PPOZ przygotowali specjalny „teleporadnik”. O czym zatem warto wiedzieć?
– Biorąc pod uwagę skromny potencjał personelu podstawowej opieki zdrowotnej, a tym samym jego ograniczone możliwości, należy się dobrze przygotować do teleporady. Po pierwsze należy ustalić jej cel (tzn. jakie mamy oczekiwania). Jeśli jest to porada „receptowa”, to wcześniej należy sprawdzić, jaki mamy zapas wszystkich leków, które potrzebujemy na co dzień (a nie tylko tego leku, który akurat się skończył), aby uniknąć komieczności teleporady za dwa, trzy dni o kolejny lek. Zapasy powinny wystarczyć minimum na miesiąc, a najlepiej na dwa. W każdej chwili bowiem w danej poradni może dojść do zakażenia, a personel zostanie skierowany do izolacji. Wtedy nawet przez 10 dni placówka może być zamknięta. Bardzo ważną rzeczą przy powtórce leków jest konkretne przekazywanie informacji o ogólnym stanie zdrowia i ewentualnych innych konsultacjach lekarskich. Warto mieć pod ręką parametry dotyczące ciśnienia, poziomu glukozy, itd. Najlepiej regularnie zapisywać te dane w specjalnym notatniku – radzi Bożena Janicka.
Zeszyt, długopis, a także NIP zakładu pracy (w przypadku osób zatrudnionych) jest niezbędny jeśli teleporada dotyczy choroby.
– W momencie gdy lekarz dyktuje na przykład sposób zażywania i dawkowanie leków, pacjent natychmiast powinien mieć czym i… na czym zapisać te dane. Najgorszą rzeczą jest marnowanie czasu na szukanie kartki i długopisu. Jeśli lekarz uzna, że konieczne jest wykonanie testu w kierunku COVID-19, podaje pacjentowi numer skierowania na test ,z którym to należy zgłosić się do punktu wymazowego, co również trzeba zanotować. Jeśli pacjent wymaga zwolnienia lekarskiego, to bezwzględnie wymagane jest podanie NIP-u zakładu pracy. Marnowaniem czasu zarówno lekarza, jak i innych oczekujących na teleporadę, jest gorączkowe poszukiwanie numeru, co – niestety – potrafi trwać nawet… kilka minut! – mówi Bożena Janicka.
Lekarze PPOZ proszą także o rzeczowość wypowiedzi.
– Pomyślmy o tym, że ktoś następny też potrzebuje pomocy. I problemem nie jest liczba linii telefonicznych, które możemy montować w przychodniach, ale skromne zasoby personelu. Korzystajmy z teleporad tak, aby nie utrudniać życia innym, i żeby jak największa grupa chorych mogła z nich również skorzystać – apelują lekarze PPOZ.