„Mój dziadek palił paczkę dziennie i dożył setki” – takie stwierdzenie można czasami usłyszeć od miłośników tytoniowego dymka. Lepiej nie dać się zwieść takim opowieściom, zaś rozstanie z papierosami opłaca się w każdym wieku, także w podeszłym. Korzyści są wymierne i nie chodzi tylko o oszczędności w portfelu – sprawdź sam!
O tym, że trudniej dożyć sędziwego wieku w ciągłym towarzystwie papieroska, wie prawie każdy. Jednak nie wszyscy mogą wiedzieć, że warto przestać palić nawet w czasie jesieni życia. Jak podaje amerykański „National Institute on Aging” rezygnacja z palenia nawet w późnym wieku:
- pomaga unormować ciśnienie krwi i tętno,
- umożliwia regenerację zakończeń nerwowych, co wyostrza smak i węch,
- powoduje poprawę działania układu krążenia, zmniejszając ryzyko zawału i udaru,
- usprawnia pracę systemu oddechowego,
- pozwala zmniejszyć zagrożenie nowotworami.
Nic dziwnego, że rozstanie się z tytoniem zawsze wydłuża życie, także wtedy, kiedy na rzucenie palenia decyduje się senior.
Rzucasz palenie – dłużej żyjesz
Naukowcy z National Cancer Institute w Bethesdzie przeanalizowali dane na temat 160 tys. uczestników amerykańskiego NIH-AARP Diet and Health Study w wieku ponad 70 lat, uwzględniając historię palenia i notując zgony. Najistotniejsze rezultaty po trwającej 6,5 roku obserwacji wykazały, że im wcześniej badani rzucili palenie, tym mniejsze było ryzyko śmierci w analizowanym okresie, jednak zawsze rzucenie palenia rzutowało korzystnie na długość życia. Oto statystyka, która pokazuje, że w trakcie 6,5 roku obserwacji spośród tysięcy Amerykanów w wieku 70 plus
- zmarło 12,1 proc. uczestników, którzy nigdy nie palili;
- zmarło 16.2 proc. tych, którzy zrezygnowali z palenia, kiedy byli w wieku 30-39 lat,
- zmarło 19.7 proc. tych, którzy zrezygnowali z palenia, kiedy byli w wieku 40-49 lat,
- zmarło 23.9 proc. tych, którzy odstawili tytoń w wieku 50-59 lat,
- zmarło 27.9 proc. tych, którzy przestali palić w wieku 60- 69 lat.
Największy okazał się jednak odsetek zmarłych uczestników badania, którzy palili nadal, bo wyniósł aż 33,1 proc.
– Wyniki te pokazują, że należy wspierać rezygnację z palenia u wszystkich palaczy, niezależnie od ich wieku – podkreśla prowadząca badanie dr Sarah H. dr Nash.
Im wcześniej zaczynasz palić, tym więcej na starość tracisz
Kolejne istotne ustalenie płynące z tego badania jest takie, że w populacji uczestniczącej w projekcie NIH-AARP młodszy wiek rozpoczęcia palenia wiązał się ze zwiększonym ryzykiem śmierci. Innymi słowy zaobserwowano wpływ palenia w młodości na ryzyko zgonu w późniejszym życiu, nawet w wieku ponad 70 lat.
– Dane te pokazują, że wiek rozpoczęcia i zakończenia palenia, od których zależy długość czasu palenia, to ważne czynniki mówiące o ryzyku śmierci dorosłych mieszkańców USA w wieku 70 lat i więcej – podkreśla Nash.
Zawały i udary – ryzyko można zmniejszyć
Jedna z przyczyn wyższej śmiertelności lubiących tytoń seniorów to związane z paleniem choroby układu krążenia. Jak pokazał zespół z Niemieckiego Centrum Badań nad Rakiem, osobom, które paliły do późnego etapu życia, pod tym względem także opłaca się odłożyć tytoń. Naukowcy przeprowadzili analizę 25 badań, które obejmowały łącznie ponad pół miliona osób w wieku 60 lat lub więcej. Po pierwsze, okazało się, że palacze średnio dwukrotnie częściej umierali z powodu schorzeń sercowo-naczyniowych niż ludzie, którzy nigdy nie palili (ryzyko zależało też m.in. od liczby wypalanych papierosów).
Niemieccy specjaliści donoszą jednak, że już pięć lat po wypaleniu ostatniego papierosa zagrożenie wyraźnie malało. Według uzyskanych wyników, korzystały nawet osoby, które porzuciły uzależnienie po 60-tym roku życia. Eksperci dodają jednak, że spadek ryzyka jest tym większy, im więcej czasu upłynęło bez papierosa.
– Nigdy więc nie jest za późno, aby przestać palić. Nawet ludzie z grupy o najbardziej zaawansowanym wieku odnoszą znaczne korzyści w sferze swojego zdrowia – zwraca uwagę kierujący pracami prof. Hermann Brenner. – Wielu zawałom i udarom, ze wszystkimi ich poważnymi konsekwencjami można w ten sposób zapobiec – dodaje naukowiec.
Uszkodzone płuca to słabe całe ciało
Grupa naukowców z University College London sprawdziła, jak palenie tytoniu wpływa na zagrożenie rozwojem zespołu słabości (zwanym też zespołem kruchości, wątłości lub wyczerpania rezerw). Ten pojawiający się niekiedy u starszych osób stan charakteryzuje się właśnie wyczerpaniem fizjologicznych rezerw, pogorszeniem działania wielu różnych organów i mniejszą odpornością na stresogenne czynniki. Osoby w tym stanie częściej chorują, przewracają się, doświadczają złamań, trafiają do szpitali czy instytucji, które pomagają im funkcjonować.
Projekt badawczy z udziałem ponad 2,5 tys. uczestników pokazał, że obecni palacze mają aż 60 proc. większe ryzyko pojawienia się zespołu kruchości. Tymczasem nawet osoby, które przestały palić w ciągu ostatniej ostatniej dekady, były obciążone ryzykiem w takim samym stopniu jak ich rówieśnicy, którzy nigdy nie palili. Bliższa analiza stanu zdrowia uczestników pokazała, że palacze częściej doświadczają zespołu kruchości głównie z powodu problemów z płucami, a konkretnie jednej z groźniejszych chorób tego organu.
– Nasze badanie pokazało, że palenie to ważny czynnik ryzyka rozwoju zespołu słabości. Dodatkowa analiza wskazała, że to POChP (przewlekła obturacyjna choroba – PAP) jest prawdopodobnie głównym czynnikiem prowadzącym od palenia do zespołu kruchości. Jednak ci, którzy przestali palić, nie byli nim bardziej zagrożeni – wyniki komentuje autor badania dr Gotaro Kojima.
Uważajmy na otoczenie
Warto też, aby decydujący się na unikanie tytoniu seniorzy mieli na uwadze, że szkodzić może nie tylko bezpośrednie wdychanie dymu. Nie chodzi tylko o bierne palenie, ale również o tzw. palenie z trzeciej ręki. Mówi się o tym, kiedy ktoś przebywa w pomieszczeniu, gdzie zwykle pali się papierosy. Dym osadza się wtedy na ścianach, meblach i innych przedmiotach. Człowiek wchodzący z nimi w kontakt naraża się na działanie pochodzących z dymu toksyn. Badania sugerują m.in., że tego typu ekspozycja przyczynia się do takich problemów, jak uszkodzenia płuc, wątroby czy gorsze gojenie ran.
– Dzieci i starsze osoby są szczególnie wrażliwe na THS (third hand smoking – ang. palenie z trzeciej ręki – PAP). Ponieważ dzieci często bawią się na dywanie i dotykają przedmiotów wystawionych na działanie wydychanego dymu, są silnie narażone na THS. Z kolei osoby starsze są bardziej zagrożone problemami, ponieważ starsze narządy są bardziej podatne na choroby – przestrzega prof. Manuela Martins-Green z University of California w Riverside.
Badaczka, wraz ze swoim zespołem odkryła, że u myszy wystawionych na działanie THS wzrasta ryzyko rozwoju cukrzycy. Dobrze jest więc mieć świadomość tego, w jakim otoczeniu się przebywa i jakie powietrze wdycha się do płuc. Warto o tym pamiętać w każdym wieku.
źródło: PAP Zdrowie, Marek Matacz