O przeżyciu, a także łagodniejszym przebyciu choroby wywołanej COVID-19, decyduje szybkie rozpoznanie i w porę rozpoczęta terapia. Niestety, lekarze Porozumienia Pracodawców Ochrony Zdrowia zauważyli niepokojące zjawisko. – Pacjenci, chcąc uniknąć kwarantanny, izolacji oraz skierowania na wymaz, bagatelizują pierwsze niepokojące objawy. A to właśnie zbyt późne zwrócenie się o pomoc (w momencie już zaawansowanej choroby) jest głównym powodem rosnącej liczby zgonów! – podkreśla Bożena Janicka, prezes PPOZ.
Mniej zakażeń, ale więcej zgonów! Polska pod względem statystyk nadal daleka jest od strefy komfortu. Umierają osoby nie tylko z tzw. grup ryzyka, starsze, z wielochorobowością, ale przede wszystkim te, które „przegapiły” lub zbagatelizowały pierwsze pojawiające się symptomy choroby.
– Wczesne wykrycie i potwierdzenie zakażenia jest kluczowym punktem w całym procesie terapii i zdrowienia. Większość pacjentów odpowiedzialnie do tego podchodzi: dzwoni, pyta, prosi o testy. Ale jest i druga grupa osób, które po pomoc przychodzą zdecydowanie za późno. Dlaczego? Tacy pacjenci tłumaczą potem, że chcieli uniknąć kwarantanny, izolacji, a także wymazów! Próbowali leczyć się na własną rękę i – jak mówią – przechodzić „chorobę”. Taka postawa w ciągle szalejącej pandemii jest niedopuszczalna – podkreśla Bożena Janicka.
Lekarze PPOZ przypominają ponadto, że unikanie wymazów w sytuacji wystawionego przez lekarza skierowania jest karalne!
– Zgodnie z ustawą o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnychnie można odmówić wykonania badania (testu) na obecność koronawirusa. Na osobę uchylającą się od tego obowiązku sanepid może nałożyć karę nawet do 30 tysięcy złotych. Tu chodzi jednak nie tylko o zagrożenie wysoką odpowiedzialnością finansową, ale głównie społeczną. Narażanie innych na ciężką chorobę, a w konsekwencji śmierć jest skrajnym przejawem egoizmu – mówią lekarze PPOZ.
Kiedy powinniśmy zgłosić się po poradę lekarską? Jakie objawy powinny nas zaniepokoić? Czy wysoka temperatura, duszności, kaszel, utrata smaku i węchu nadal są pierwszymi i najważniejszymi symptomami koronawirusa?
– COVID-19 jest bardzo podstępny i szybko się mutuje. Wywołuje coraz to nowe, nietypowe objawy. Często są to bardzo silne bóle mięśni, łydek, pleców, w okolicach łopatek (pacjenci opisują to jakby wyrywano im kawałki ciała). Także bóle głowy, gałek ocznych, ostatnio też bóle jąder u mężczyzn. Dopiero po kilku dniach pojawia się stan podgorączkowy, chrypka, duszność. Każdy nietypowy objaw powinien zapalić u nas czerwoną lampkę. Natychmiast zgłaszamy się do lekarza, izolujemy od innych, odpoczywamy, zażywamy witaminy. Już na samym początku robimy wszystko, żeby zahamować rozwój wirusa w organizmie. Gdy jest za późno nie działa ani osocze, ani leki antywirusowe, ani respirator, spod którego wielu pacjentów, niestety, nigdy już nie wraca – podkreśla Bożena Janicka.