Sylwetki kandydatów konkursu „Opiekun Seniora”

II edycja

Zofii Benecke w kategorii Profesjonalny Opiekun Seniora,
Katarzynie Raczykowskiej w kategorii Wolontariusz
oraz
Helenie Wójcik
w kategorii Przyjaciel Seniora
 

Do II etapu konkursu
zostały zakwalifikowane następujące osoby:
 

Kategoria
PROFESJONALNY OPIEKUN

Anna Bucolo

Miejsce pracy:
Promedica24 (od 2016 roku)

Doświadczenie zawodowe zdobywała podczas swojej czternastoletniej pracy zawodowej we Włoszech. Pani Anna specjalizuje się w pracy z podopiecznymi cierpiącymi na choroby otępienne: demencję, Alzheimera oraz Parkinsona – a więc nie boi się wyzwań i w pełni rozumie trudność pracy z tymi osobami. Niemieckie rodziny są niezwykle zadowolone z pracy pani Anny, co przejawia się tym, że jest ona stałą opiekunką w kilku niemieckich domach, co świadczy o jej wysokich kompetencjach. Pani Anna może być również uznawana za wzór do naśladowania dla pozostałych opiekunek, gdyż pokazuje na czym powinna polegać praca w opiece nad osobą starszą oraz co powinna ze sobą nieść.
Pani Anna w pierwszej kolejności myśli o innych, a nie o sobie. Dzięki swojej ogromnej cierpliwości zjednuje sobie ludzi, co jest cechą fundamentalną każdego opiekuna osób starszych. Bo to właśnie opiekun osoby starszej często staje się niejako nowym członkiem rodziny podopiecznego. Pani Anna obecnie opiekuje się dwoma osobami – panem po udarze, który porusza się na wózku inwalidzkim oraz chorym na Parkinsona o niezwykle trudnym charakterze. Obaj podopieczni wymagają umiejętnej opieki i ogromnej dozy cierpliwości, której pani Annie nie brakuje. Pani Anna jest opanowaną osobą i doskonale radzi sobie z uspokajaniem podopiecznych oraz rozwiązywaniem konfliktów. Posiada również zdolność dopasowywania się do różnych sytuacji, które zastaje w domach swoich podopiecznych. Jest otwarta na ludzi i nowe znajomości, co jest niezwykle istotne w tym zawodzie, chętnie nawiązuje znajomości nie tylko z samymi podopiecznymi ale też z ich rodzinami, sąsiadami, pielęgniarkami i lekarzami, którzy do nich przychodzą. Jak sama przyznaje lubi ludzi. Po odbytym kontrakcie zawsze otrzymuje pozytywne referencje od rodzin, u których pracowała. Podopieczni doceniają jej profesjonalizm, zaangażowanie, spokój, który wnosi do ich domu, a także ciepło, które od niej bije. Pani Anna prywatnie jest taką samą osobą, jak w pracy. Jeśli znajduje się w Polsce większość czasu poświęca swojej chorej mamie, którą również musi się opiekować. Jej mąż mieszka we Włoszech, a synowie w Norwegii. Mimo, że cała rodzina mieszka w różnych częściach świata ich więzy rodzinne są bardzo mocne – wzajemnie się wspierają i pomagają. Pani Anna stara się też odwiedzać ich możliwie jak najczęściej. Wolny czas w Polsce chętnie spędza z sąsiadami, lubi też pracę w ogródku i czytanie.

Małgorzata Pigłas

Miejsce pracy:
Promedica 24 (od 2017 roku)

Cierpliwość, wyrozumiałość i ogromne serce do niesienia pomocy to cechy Opiekuna Roku Promedici. Wśród pracowników pani Małgorzata zyskała miano osoby do zadań specjalnych. Naturalne predyspozycje do nawiązywania kontaktu oraz szybkiego budowania bliskich relacji sprawiają, że idealnie sprawdza się w opiece nad osobami z zaawansowaną demencją. Jak nikt inny, potrafi dotrzeć do swoich podopiecznych nawiązując nić porozumienia, która w oczywisty sposób wpływa na jakość opieki nad nimi. Niejednokrotnie radziła sobie z przypadkami, którym nie sprostali inni opiekunowie. To właśnie umiejętność szybkiego porozumienia się z podopiecznym, przelania na chorego swojej empatii, przeniesienia stosunków opiekun – podopieczny o poziom wyżej na stosunki co najmniej przyjacielskie, a można zaryzykować stwierdzenie, że nawet bliskie rodzinnym czynią panią Małgorzatę najlepszą z najlepszych.
Nigdy nie wybiera drogi na skróty. Jeszcze nigdy, po zapoznaniu się z sylwetką podopiecznego, nie powiedziała, że opieka będzie zbyt wymagająca, trudna i jej nie podoła. Za każdym razem pani Małgorzata wraca z kontraktu z bardzo pochlebnymi opiniami. Poświęceniem dla swojej pracy zaskarbiła sobie uznanie wielu podopiecznych. Po jej opiekę ustawia się kolejka oczekujących. Klienci wiedzą, że ze wraz z przybyciem pani Małgorzaty, przyjeżdża w pełni wykwalifikowana, profesjonalna opiekunka, ale również człowiek przez wielkie „C”. Osoba potrafiąca wysłuchać, zrozumieć, zwyczajnie być przy osobie, która tego potrzebuje.
Zaangażowanie pani Małgorzaty widać również w sposobie spędzania wolnego czasu. Jest prawdziwym ambasadorem opieki nad seniorami. Często uczestniczy w eventach opiekuńczych. Z chęcią i cechującym ją entuzjazmem dzieli się doświadczeniem z nowymi opiekunami. Uczestniczy w kursach i szkoleniach. Dba o rozwój własny oraz kolegów po fachu. W wymianie doświadczeń pomaga jej otwartość i chęć dzielenia się wiedzą. W środowisku opiekunów jest uznawana za mentora.
Najlepszym potwierdzeniem wartości pani Małgorzaty nie tylko jako Opiekuna, ale przed wszystkim jako człowieka, jest podsumowanie jej przełożonej, która mówi, że takie opiekuna życzyłaby swoim najbliższym, a także w przyszłości i sobie samej.

Maria Bielawska

Miejsce pracy:
Promedica 24 (od 2016 roku)

Pani Maria większość swojej kariery zawodowej poświeciła pomaganiu osobom starszym. Pierwsze szlify w branży opiekuńczej zyskała podejmując pracę w domu opieki w Wielkiej Brytanii, do którego trafiła zupełnie przypadkowo. Poszukując możliwości zarobkowych za granicą trafiła na ofertę pracy opiekunki w Anglii. Podjęte wyzwanie, coś co miało być w pewnym sensie eksperymentem, próbą sił w nowej sytuacji okazało się być, nie tylko możliwością zarabiania pieniędzy, ale przede wszystkim pasją, sposobem na życie i możliwością spełnienia potrzeby pomagania innym. Pomaganie osobom starszym stało się źródłem spełnienia i jednocześnie motywatorem do działania za razem. Kolejne 10 lat pani Maria spędziła na pomocy seniorom w domach opieki w Wielkiej Brytanii. Tam rozwijała umiejętności opiekuńcze w międzynarodowym gronie opiekunów z różnych kontynentów. Jak sama twierdzi, doświadczenia te dały jej bardzo wiele – oprócz rozwoju zawodowego otworzyły na świat, pozwoliły nawiązać międzynarodowe kontakty, dały możliwość utrzymania wieloletnich przyjaźni z kolegami z innych krajów. 

Powrót do kraju zdeterminowała potrzeba zaopiekowania się mającą poważne problemy z kręgosłupem oraz miażdżycę mózgu matką. Dzięki wykorzystaniu zdobytego doświadczenia jej stan na tyle się ustabilizował, że obowiązki opiekuńcze mogły zostać przekazane innym, mniej doświadczonym członkom rodziny. Dzięki temu mogła dalej rozwijać swoją pasję świadczenia usług opiekuńczych osobom starszym.
W ramach współpracy z Promedicą zrealizowała już 16 wyjazdów opiekuńczych do Wielkiej Brytanii. W tym okresie dała się poznać jako osoba o wysokiej kulturze osobistej, miła, ciepła, empatyczna, niezwykle profesjonalna. Pochlebne opinie płyną w każdej ankiecie badającej zadowolenie z pracy opiekuna. Z każdego kontraktu otrzymujemy wiadomości, w których podopieczni proszą o ponowny przyjazd Pani Marii, przedstawiając ją jako członka rodziny, za którym wręcz tęsknią. To dla nas dowód profesjonalizmu, ale również wyjątkowych umiejętności nawiązywania relacji z podopiecznymi i ich rodzinami.
Pani Maria, pomimo tak wielu pozytywnych opinii pozostaje osobą skromną, niezmiennie zmotywowaną do dalszej pracy z nowymi podopiecznymi. Ceni sobie możliwości poznawania nowych miejsc i sytuacji. Twierdzi, że pozwala jej to rozwijać się jako człowiekowi i opiekunowi. Nawiązywanie nowych kontaktów, odnajdywanie się w nowych sytuacjach i podejmowanie nowych wyzwań to jest to co napędza ją do działania.

Wiesław Rzeszutko

Miejsce pracy:
Promedica 24 (od 2013r)

Pan Wiesław to zawsze uśmiechnięty optymista, pozytywnie nastawiony do życia. Profesjonalista w każdym calu. Opinie tę podzielają zarówno przełożeni jak i sami podopieczni. Aktywizacja podopiecznego to jego główny cel. Pomaga im stanąć na nogach, przełamywać bariery, które sami przed samymi sobą stworzyli robi wszystko, aby odzyskiwali chęć do walki z własnymi słabościami. Najbardziej motywuje go błysk wdzięczności w oku podopiecznego.
Pan Wiesław zaraża pozytywnym podejściem do wszystkiego co go otacza. Uczy cieszyć się każdym dniem. Nie ma dla niego zadania zbyt trudnego, a żaden podopieczny nie jest zbyt wymagający. W swojej długoletniej karierze opiekuńczej zajmował się szerokim przekrojem przypadków. Otaczał opieką osoby z chorobami nowotworowymi, zaawansowaną demencją, rozwiniętym stadium choroby Alzheimera i Parkinsona. Pan Wiesław radzi sobie ze wszystkimi wyzwaniami dzięki szkoleniom – wyznaje zasadę, że ten kto stoi w miejscu poddaje się regresowi. Tę samą zasadę stosuje u swoich podopiecznych.
W czasie prywatnym oddaje się pasji gotowania. To zawód wyuczony, który ustąpił miejsca profesji opiekuńczej. Z przyjemnością podróżuje i uczy się języków. Jest animalsem – kocha zwierzęta, a najbardziej swego wiernego psa. Pan Wiesław to świetny rozmówca, posiadający wrodzony zmysł konwersacyjny. Trafiając na ciekawy temat potrafi dyskutować godzinami, a dodatkowo jest duszą towarzystwa.

Zofia Benecke

Miejsce pracy:
Promedica24 (od 2016 roku)

Z wykształcenia krawcowa. Z pracy w zawodzie zrezygnowała ze względu na bardzo poważną chorobę siostry. To właśnie siostra była pierwszą podopieczną pani Zofii. Niestety prawie równocześnie z zachorowaniem siostry, chorobę nowotworową wykryto również u jej męża. Życie wystawiło ją na ogromną próbę. W opiekę nad obojgiem chorych włożyła całe swoje serce. Był to czas trudny, poświęcony na walkę z chorobą, przeciwnościami losu i godzenia się z tym co, nie uniknione. Choroba nowotworowa odebrała pani Zofii dwie najbliższe osoby. Pojawiła się pustka, którą trudno jest zastąpić. Zycie trwało dalej, a pani Zofia zdecydowała się pomagać innym – toczyć razem z nimi ich własne bitwy, niezależnie od rezultatów, nieść im pomoc i towarzyszyć w tym czasie.
Niezależnie od tego jak trudny jest przypadek podopiecznego pani Zofia zawsze podejmuje wyzwanie. Oprócz pomocy w codziennej egzystencji, pracy przy zabezpieczeniu podstawowych potrzeb osoby potrzebującej, stara się nieść swoim podopiecznym ulgę – zarówno fizyczną, ale również, a może przede wszystkim, tę duchowa. Czasem po prostu potrzebny jest ktoś bliski, koś kto wysłucha, zrozumie, będzie blisko. Filozofia ta sprawia, że pani Zofia stała się kimś więcej niż cenionym opiekunem. Tworzy właściwie nową definicję opiekuna profesjonalnego, wyposażonego w odpowiedni warsztat zawodowy, empatycznego, wyrozumiałego – staje nową jakością usług opiekuńczych. Jakością płynącą z zaangażowania, ogromnego doświadczenia i wiary w potrzebę pomocy osoba starszym. Pani Zosia specjalizuje się w opiece nad osobami z chorobami nowotworowymi, z ograniczoną mobilnością, zaawansowaną demencją oraz chorobą Parkinsona.
W wolnym czasie uczy się języka niemieckiego, uczestniczy w programach wdrożeniowych nowych opiekunów. Chętnie służy pomocą kolegom po fachu.

Kategoria
WOLONTARIUSZ

Mgr inż. Danuta Lentz

Pani Danuta ma w sobie niesamowitą miłość do ludzi. Zadziwia empatią, energią, troską o innych i ich potrzeby. Mimo swojego – już zaawansowanego – wieku regularnie odwiedza dom opieki Tabita i jego mieszkańców. Odwiedza też innych samotnych seniorów, towarzyszy im w czasie wizyt lekarskich, odbiera z przychodni i realizuje recepty tych, którzy fizycznie nie są w stanie sami tego zrobić. Wiele lat przepracowała w PCK rezygnując z własnego awansu zawodowego i podnoszenia kwalifikacji. Jest naprawdę niesamowita. Pamięta o urodzinach wszystkich osób ze swojego otoczenia. Osobiste trudności i ograniczenia stawiała i stawia na drugim planie. Jak mawia „zawsze poruszał mnie los tych, którzy sobie z nim nie radzą.”

Mgr Grażyna Najda

Miejsce pracy:
Oddział Geriatrii Szpitala MSWiA w Białymstoku

Od lat kieruje zespołem pielęgniarskim Oddziału Geriatrii w Szpitalu SP ZOZ MSWiA im. Zyndrama Kościałkowskiego w Białymstoku. Jest osobą promieniującą uśmiechem i empatią wobec wszystkich pacjentów. Widać to każdego dnia, gdy towarzyszy lekarzom w codziennych obchodach lub ocenia ich problemy w procesie całościowej oceny geriatrycznej wraz z zespołem pielęgniarek, fizjoterapeuty i psychologa. Jej zaangażowanie znacznie wykracza poza normalne obowiązki – zawsze potrafi dodać i uzupełnić dane kliniczne, naświetlić problemy rodzinne, środowiskowo – społeczne cierpiącego, często zagubionego w środowisku szpitala seniora. To ona dba o jakość pobytu starszych pacjentów – sprzęt asekuracyjny do lokomocji, sprzęt diagnostyczny, kalendarze i zegary na salach dla poprawy orientacji w czasie i miejscu, dba o kompletność apteczki oddziałowej przy każdym, nawet nietypowym, zleceniu, nadzoruje procedury diagnostyczne, dba o czystość, a przede wszystkich stwarza przyjazną atmosferę w kontaktach z pacjentami i pielęgniarkami. Na porannych raportach zespołu jest zawsze świetnie przygotowana na temat stanu pacjentów, ponieważ mimo dokumentacji z dyżuru osobiście weryfikuje stan pacjentów. To dzięki niej i zespołowi, którym kieruje, chorzy i cierpiący seniorzy mówią, że czują się jak w sanatorium lub „jak w niebie”. Tymczasem średnia wieku chorych tego oddziału to 82 lata, średnia liczba chorób i problemów wymagających terapii to ponad sześć, a co drugi chory ma wywiad upadku, nietrzymania moczu, co trzeci ma cukrzycę, a co piąty epizod hipoglikemii, nie wspominając o powszechnych problemach kardiologicznych, poznawczych i emocjonalnych – te wszystkie trzeba wyrównać w czasie przeciętnie 6-dniowego pobytu pacjenta w oddziale. Pracowitość, optymizm i wiedza Grażyny Najdy sprawia, że wypisywany z oddziału pacjent jest sprawniejszy i pogodniejszy, na co zwracają uwagę rodziny seniorów. Panią Grażynę można zaliczyć do najlepszych profesjonalistek w opiece geriatrycznej, osoby, dla której nie ma rzeczy niemożliwych.

 

Katarzyna Raczykowska

Miejsce pracy:
Stowarzyszenie „Seniorzy i Przyjaciele”, Doradztwo dla seniorów i ich bliskich

Pani Katarzyna od 3,5 roku prowadzi na Facebooku grupę dla seniorów „Śląscy Seniorzy”, bloga, 2 fanpage i podcast. Jest prezesem stowarzyszenia „Seniorzy i Przyjaciele” w Katowicach. Obecnie napisała książkę – poradnik dla seniorów i rodziny seniora. W ramach Stowarzyszenia zorganizowała ponad 150 spotkań dla seniorów, wydarzeń, wystaw rękodzieła seniorów itp. Jest entuzjastką social mediów, kochaną żoną i posiadaczką kotka. Ma 55 lat i jest mieszkanką Katowic. W zeszłym roku została wyróżniona nagrodą Prezydenta Miasta Katowic za działalność społeczną. W 2018 roku powołała klub seniora „Nasz Kamerlik” , który bardzo prężnie działał. Z powodu choroby prowadzi obecnie tylko działania internetowe.

Mgr Paulina Pergoł-Metko

Miejsce pracy:
Szpital Wolski im. dr. Anny Gostyńskiej

Jest pielęgniarką i jednocześnie studentką na Warszawskim Uniwersytecie Medycznym. Od wielu lat interesuje się poprawą jakości życia osób starszych, 2 lata temu zorganizowała dla seniorów warsztaty z samobadania piersi dla kobiet 60 +. W ubiegłym roku została laureatką konkursu o nagrodę pielęgniarską Królowej Sylwii. Pomysł dzięki, któremu miała okazję odebrać nagrodę z rąk samej królowej Szwecji polega na wsparciu przede wszystkim psychicznym osób starszych, dzięki czemu zyskują oni motywację do walki z chorobami i niepełnosprawnością. 

Link do filmu promującego jej pomysł.

 

Sylwester Zams

Wolontariusz od 17 lat

Sylwester jest wolontariuszem Stowarzyszenia małych braciach Ubogich w Lublinie od 17 lat. Jest wspaniałym przyjacielem seniorów, obecnie zarówno jako wolontariusz akcyjny, jak i towarzyszący. Dzięki niemu seniorki z DPS na Kalinie, co tydzień mają okazję doświadczyć dobra, które płynie z serca wolontariusza. Raz w tygodniu Sylwek odwiedza p. Zofię, p. Agnieszkę i p. Wiktorię, aby wypełnić pustkę i samotność, która im doskwiera. Jego obecność daje im wiele radości i dodaje chęci do życia, z niecierpliwością wyczekują spotkań, na których mogą podzielić się sprawami dnia codziennego, usłyszeć miłe słowa, a przede wszystkim mieć kontakt z życzliwą osobą, która czerpie ogromną satysfakcję i radość z tego co robi. Oprócz cotygodniowych spotkań w DPS Sylwek zawsze pamięta o Dniu Kobiet, Dniu Babci oraz innych ważnych świętach, a nawet o wigilii, podczas której towarzyszy seniorkom. Zawsze w te szczególne dni pojawia się z symbolicznym kwiatkiem, uściskami i najserdeczniejszymi życzeniami. Upominki nie mają dużego znaczenia, dla pań przede wszystkim liczy się obecność Sylwka, jego uśmiech i ciepłe słowa.
Inna podopieczna Stowarzyszenia pani Waleria, choć ma swoją wolontariuszkę, Sylwka traktuje, jak swojego wnuczka. Pani porusza się tylko na małych dystansach, specjalnie dla niej podczas wyjazdów wakacyjnych Sylwester zawsze oferuje opiekę nad panią Walerią i chęć powożenia jej wózkiem inwalidzkim. Od czasu do czasu odwiedza również panią Walerię u niej w domu i służy swoja pomocną dłonią w razie potrzeby.
Oprócz tego robi szereg innych ważnych rzeczy dla Stowarzyszenia i jego podopiecznych. Nie ma osoby w Stowarzyszeniu, która by go nie znała, jest osobą bardzo aktywną, zawsze można na niego liczyć.
Sylwek jest osobą empatyczną, pomimo różnicy wieku, która dzieli go z podopiecznymi, potrafi wczuć się w sytuację seniora, przyjąć ich punkt widzenia, czy spojrzeć oczami seniora na rzeczywistość. Te umiejętności pozwalają mu na zawieranie relacji, które trwają długie lata.
W działaniach Stowarzyszenia Sylwester wykazuję się pełnym profesjonalizmem, bierze udział w licznych warsztatach i szkoleniach, które pomagają mu jeszcze lepiej pełnić swoją funkcję i jeszcze bardziej efektywnie pomagać innym starszym, samotnym osobom. Udziela się w innych akcjach wolontariackich i pomaga wielu grupom osób. Potwierdzeniem tych wszystkich działań była nominacja Sylwestra do tytułu Osobowość Roku 2019. Wszechstronne działania Sylwestra w obszarze senioralnym zasługują na wyróżnienie i docenienie jego dobrego serca. Zawsze znajduje czas dla starszych samotnych osób i służy swoja obecnością.

 

Mgr Katarzyna Kwaśniak

Miejsce pracy:
Oddział Geriatrii szpitala
im. WAM w Łodzi

Pielęgniarka. Posiada specjalizację z opieki długoterminowej, liczne kursy kwalifikacyjne w zakresie pielęgniarstwa rodzinnego, paliatywnego, onkologicznego, diabetologicznego, anestezjologicznego. Przez ostatnich 9 lat pracowała na oddziałach paliatywnym i geriatrii. Od 4 lat jest Oddziałową Oddziału Geriatrii – organizowała od podstaw oddział w szpitalu. Codziennie dokłada wszelkich starań, aby oddział sprawnie funkcjonował, a pacjenci czuli się jak najlepiej w warunkach szpitalnych. Wielokrotnie chwalona przez pacjentów – na oddział płyną liczne podziękowania za troskliwą opiekę podczas pobytu w szpitalu. Za dotychczasową pracę otrzymała w 2015 roku dyplom uznania od Dyrekcji Szpitala im. WAM oraz Krzyż Rubinowy za wybitne zasługi dla Stowarzyszenia Dzieci Wojny w Polsce. Opiekuje się uczestnikami szkoleń zawodowych w zakresie opieki senioralnej oraz studentami pielęgniarstwa podczas praktyk. Jest współautorką podręcznika „Koordynowana Opieka Senioralna”.

Kategoria
PRZYJACIEL SENIORA

Arkadiusz Lewandowski

Miejsce pracy:
Klub Wolontariatu Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Płocku

Z dużym zaangażowaniem i profesjonalizmem podejmuje działania na rzecz seniorów z terenu miasta Płocka. Powierzone zadania wykonuje wspólnie ze swoją małżonką – wolontariuszką Grażyną Lewandowską. Pan Arkadiusz sam skończył już 60 lat, ale nadal świetnie radzi sobie z majsterkowaniem, drobnymi pracami gospodarczymi, jest także dobrym kierowcą. Te wszystkie przymioty stają się nieocenionym wsparciem dla mniej samodzielnych seniorów. Żona pana Arka zawsze chętnie wspiera podopiecznych ciepłym słowem i rozmową. Takie połączenie cech małżonków sprawia, że tworzą oni doskonały duet, kompleksowo wspierając osoby starsze. Większość realizowanych przez pana Arkadiusza zadań wolontarystycznych skierowana jest do seniorów. Pomaga im w drobnych pracach domowych i naprawach. Podwozi ich, by mogli odwiedzić lekarza czy dotrzeć na rehabilitację. Poza tym robi zakupy. Znajduje wspólny język zarówno z mężczyznami, jak i z kobietami. Rozmowy z panem Arkiem są niezwykle motywujące – co często podkreślają jego podopieczni. Nie raz już udało mu się wyciągnąć z domu seniora dotychczas niezainteresowanego opuszczaniem swoich czterech ścian, zachęcić go do choćby niewielkiej aktywności. To niewątpliwie wartość dodana jego pracy wolontariackiej. Swoją postawą promuje idee wolontariatu, pokazując seniorom, że można z radością podejmować działania w każdym wieku, ciesząc się możliwością pomocy innym. A dla wolontariackiej młodzieży jest wzorem i źródłem inspiracji do działania.

 

Ewa Sierpińska

Miejsce pracy:
Ośrodek Hospicjum Domowe Zgromadzenia Księży Marianów

Ewa Sierpińska jest wolontariuszką w Ośrodku Hospicjum Domowe Zgromadzenia Księży Marianów od 5 lat. W 2015 r. ukończyła szkolenie dla kandydatów na wolontariuszy i od tej pory pomaga w hospicjum przede wszystkim w wolontariacie opiekuńczym. Udziela się również w wolontariacie akcyjnym, duchowym oraz administracyjnym. Jest osobą bardzo zaangażowaną i zawsze chętną do pomocy. Kiedy podejmuje się pracy wolontariackiej u naszych podopiecznych stara się pomóc na wielu płaszczyznach, przywracając godność pacjentom w tych ostatnich tygodniach czy miesiącach życia. Ewa wykonuje bardzo różne prace w domu pacjenta: pomaga w pielęgnacji chorego, rozmawia i doradza rodzinie, dzieli się swoim doświadczeniem, aby usprawnić opiekę nad chorym. Czasem zdarzają się bardzo trudne sytuacje np. taka, w której pacjentka z zaawansowaną chorobą nowotworową samotnie wychowuje syna. Syn pacjentki, pomimo młodego wieku (16 lat) sprawował opiekę nad chorą matką i zajmował się domem. Oboje mieszkali w bardzo trudnych warunkach. Ewa wkraczając, jako wolontariuszka do domu pacjentki, starała się dostrzec wszystkie potrzeby rodziny. Razem z innymi wolontariuszami sprzątnęli i pomalowali zaniedbane mieszkanie, zorganizowali zbiórki niezbędnych do funkcjonowania rzeczy (żywność, odzież). Dzięki działaniu Ewy podopieczna odzyskała wiarę w dobrą wolę i życzliwość ludzką. W innej sytuacji Ewa pomogła starszemu, opuszczonemu przez rodzinę pacjentowi. Jej pomoc polegała na codziennej toalecie, robieniu zakupów, drobnych pracach domowych. W tej sytuacji Ewa pomogła odzyskać mu nadzieję. Nie wahała się być z nim do końca i dała to, czego nie otrzymał od rodziny, udzielając wsparcia w najtrudniejszym okresie jego życia. Przytoczone sytuacje są tylko małą częścią spośród wielu innych, w których Ewa realizuje się, jako wolontariuszka. Ewa jest osobą sumienną i odpowiedzialną, nie boi się ciężkich prac i trudnych sytuacji. Mimo, że na co dzień pracuje zawodowo, ma rodzinę, zawsze z wielkim zapałem podejmuje się pomocy potrzebującym. W swoim świadectwie pisze m.in.: „Wolontariat nauczył mnie otwartości serca, oddania wielkiej sprawie, szacunku dla cierpienia i bólu”.

Grażyna Lewandowska

Miejsce pracy:
Wolontariuszka w Miejskim Ośrodku Pomocy Społecznej w Płocku

Grażyna Lewandowska z ogromną pasją angażuje się przede wszystkim w pracę na rzecz osób starszych, samotnych, chorych. Chociaż sama jest już seniorką znajduje w sobie duże pokłady energii, by pomagać rówieśnikom. Nie pozostaje obojętna na problemy osób starszych. W swoich działaniach odznacza się niezwykłą wrażliwością, która cechuje ludzi o wielkim sercu. Pani Grażyna daje od siebie to, co ma najcenniejszego – czas. A ten poświęcony osobom starszym jest nie do przecenienia. Wolontariuszka z wielką radością odpowiada na zgłoszenia dotyczące pomocy seniorom. Pomaga im w czynnościach dnia codziennego – robieniu zakupów, wykupieniu leków, opłaceniu rachunków, podczas wizyt u lekarza. Jakże prozaiczne wydają się te czynności dla ludzi młodych, zdrowych, pełnych sił. Niestety, dla osoby starszej, chorej, czy samotnej ich wykonie stanowi nie lada wyzwanie. W tych wszystkich przypadkach pomoc Grażynki (bo tak bardzo często nazywają ją podopieczni) staje się nieoceniona. Wolontariuszka niejednokrotnie pomagała także w przygotowywaniu posiłków osobom starszym czy dostarczeniu obiadów. Wiele razy witała osoby samotne w ich domach po pobycie w szpitalu. Pomagała im podczas rekonwalescencji, opiekowała się nimi jak członek rodziny, którego bardzo często w takich chwilach brakowało. Bardziej sprawni podopieczni zawsze mogli liczyć na spacer w towarzystwie Grażynki, czytanie książek, rozwiązywanie krzyżówek czy po prostu zwykłą, szczerą rozmowę przy filiżance herbaty. Wykonywanie tych wszystkich zadań ułatwia pani Grażynie umiejętność skutecznej komunikacji, empatia, sumienność oraz otwartość na drugiego człowieka. Niewątpliwie wolontariuszka skupia w sobie wszystkie te cechy, co sprawia, że nawiązuje dobre relacje z osobami, którym pomaga. Pracując w wolontariacie pani Grażyna dała się poznać jako osoba odpowiedzialna, zdyscyplinowana i zawsze doskonale przygotowana do realizacji powierzonego jej zadania. Niezwykłe jest to, że wszystkie te działania podejmuje razem ze swoim mężem Arkadiuszem Lewandowskim. To nietuzinkowe małżeństwo jest inspiracją dla wielu innych seniorów, a także dla młodego pokolenia naszych wolontariuszy. Ich postawa jest bez wątpienia godna naśladowania i pokazuje, że seniorzy mogą znaleźć dla siebie satysfakcjonującą przestrzeń w wolontariacie i stać się nieocenionym wsparciem dla innych seniorów.

Helena Wójcik

Miejsce pracy:
Dom Opieki Józefina

Pani Helena ma 82 lata, czworo dzieci, czternaścioro wnucząt i od około półtora roku codziennie wraz z mężem przyjeżdżają do Domu Opieki Józefina kolejką z miejscowości oddalonej o ok. 50 km na godz. 8 rano 5 dni w tygodniu, a czasami też i w święta do dobrowolnej pomocy przy pensjonariuszach – osobach często w zaawansowanym otępieniu, obciążonych chorobami demencyjnymi jak Alzheimer lub Parkinson. W swoim życiu zawodowym aż do emerytury pracowała w państwowych placówkach opiekuńczych domach małego dziecka, żłobkach. Uśmiech zawsze gości na jej pogodnej twarzy oraz posiada niezwykle ciepłe nacechowane empatią i cierpliwością podejście do każdego z naszych podopiecznych, których często jest równolatką lub nawet przewyższa wiekiem. Jest też bardzo lubiana przez podopiecznych oraz cały personel. Wszyscy są pełni podziwu, że pomimo własnych obciążeń związanych z wiekiem znajduje jeszcze energię dla starszych osób w bardziej poszkodowanym położeniu, na tym polega niezwykłość jej kandydatury. Stanowi ona wzór dla innych osób w jej wieku i nie tylko.

Irena Lolo

Miejsce pracy:
Telefon Życzyliwości

Pani Irena jest wolontariuszką w Telefonie Życzliwości od początku jego istnienia (od 2015 roku). To projekt realizowany w Łodzi, w którym międzypokoleniowy zespół wolontariuszy udziela przez telefon wsparcia osobom, które potrzebują pomocy w rozwiązywaniu trudnych problemów. Ponadto, prowadzone są serdeczne rozmowy wspierające z osobami dzwoniącymi, którzy potrzebują kontaktu, informacji, porady. Poza Telefonem Życzliwości pani Irena, aktywnie włączyła się od samego początku w nowy projekt „HALOFON”, w którym grono wolontariuszy dzwoni do chętnych podopiecznych- seniorów, którzy potrzebują regularnego kontaktu, rozmów wspierających. W ramach realizacji HALOFONU, nawiązują się relacje między wolontariuszami a podopiecznymi, które wychodzą również poza kontakt telefoniczny.
Pani Irena w ramach HALOFONU, ma kilku podopiecznych, z którymi utrzymuje regularny kontakt. Są wśród nich osoby starsze, którym doskwiera samotność, choroba czy inne problemy życiowe. Dzięki postawie i usposobieniu pani Ireny, która swój wolny czas i energię poświęca innym, jej podopieczni czują się zrozumiani, zaopiekowani i wysłuchani, za co wykazują jej wdzięczność. Pani Irena wykazuje się w kontaktach ze swoimi podopiecznymi ogromną empatią, ciepłem, życzliwością, nieustającą chęcią niesienia pomocy. Jeden z podopiecznych pani Ireny – samotny senior, borykający się z lękiem przed bezpośrednim kontaktem z innymi ludźmi, poprzez rozmowy z nią, stopniowo zaczął otwierać się na kontakt z innymi. Po czasie, dał się zaprosić na rozpoczęcie Łódzkich Senioraliów i wyraził chęć osobistego kontaktu z panią Ireną. Dzięki temu spotkaniu, nabrał pewności siebie, odzyskał radość życia i dziś nie wyobraża sobie braku kontaktu z wolontariuszką.
Pani Irena czerpie radość i satysfakcję ze wspierania innych. Deklaruje chęć dalszego wolontariatu, traktuje swoją działalność jako misję społeczną. Jest również mentorką dla nowych wolontariuszy, którzy włączają się w realizację projektów – jest inspiracją dla innych, instruuje, doradza, wyjaśnia. Cieszy się sympatią wśród innych wolontariuszy, postrzegana jest przez nich jako osoba aktywna, otwarta, emanująca dobrą energią.

I edycja

Nagrody główne przyznano:

Karolowi Tetlochowi w kategorii Profesjonalny Opiekun Seniora,
Bogusławowi Berezowskiemu w kategorii Wolontariusz oraz
Marcie Podhoreckiej w kategorii Przyjaciel Seniora.

 

Jury zdecydowało także o przyznaniu dwóch wyróżnień dla:

uczennicy Laury Leśnik
seniorki Emilii Bielak

Miło nam poinformować, że do II etapu konkursu
zostały zakwalifikowane następujące osoby:
 

Kategoria
Profesjonalny Opiekun

Paweł Marszałek (Promedica24)

Pan Paweł z zawodu jest stolarzem, ale w swoje życie poświęcił opiece nad potrzebującymi. Jak wielu profesjonalnych opiekunów z opieką po raz pierwszy zetknął się w prywatnym życiu, gdy opiekował się swoją mamą. Od trzech lat pracuje jako zawodowy opiekun osób starszych i niesamodzielnych – zajmuje się całodobową opieką nad podopiecznymi w ich domach. Do tej pory miał pod swoją opieką 24 podopiecznych w tym kilka bardzo ciężkich przypadków takich jak opieka nad osobą w ciężkim stadium nowotworu, ze stwardnieniem rozsianym czy wymagającym całodobowej opieki niewidomym. Aktualnie zajmuje się dwójką podopiecznych – oboje poruszają się na wózkach inwalidzkich. Poza kompleksowym zakresem kursów uprawniających do pracy w zawodzie, Pan Paweł przeszedł szereg specjalistycznych szkoleń m.in. z zakresu  aktywizacji osób starszych z chorobą otępienną czy warsztaty z kombinezonem geriatrycznym. Wśród umiejętności zawodowych Pana Pawła są również: opieka nad podopiecznymi cierpiącymi na nadciśnienie tętnicze, stwardnienie rozsiane, udar i inne choroby neurologiczne. Pan Paweł posiada również umiejętności z zakresu transferu, opieki nad osobami z cewnikiem i wszystkie związane z pielęgnacją i higieną niesamodzielnych podopiecznych. Pan Paweł jest profesjonalny w tym co robi,  a przy tym pozostaje osobą bardzo ciepłą, która o swoich podopiecznych i osobach starszych wypowiada się z ogromnym szacunkiem. Prywatnie jest ojcem dwóch synów, z którymi mimo rozłąki podczas swoich długich wyjazdów służbowych ma świetny kontakt. To wyjątkowy człowiek, który zasłużył sobie na miano wspaniałego opiekuna nie tylko w oczach pracodawcy, ale zbiera pochwały także od klientów. Jedna z rodzin u której sprawował opiekę, po śmierci podopiecznego oficjalnie podziękowała mu za zaangażowanie i profesjonalną pomoc na łamach lokalnej gazety.

Karol Tetloch (Dom Pomocy Społecznej Kombatant)

Dom Pomocy Społecznej Kombatant jest placówką dla 180 osób przewlekle somatycznie chorych, w tym także kombatantów, uczestników II wojny światowej. Pan Karol Tetloch pełni funkcję opiekuna na jednym z dwóch pawilonów. Jest osobą empatyczną, o szerokiej wiedzy w zakresie wykonywanej pracy, bardzo lubianą zarówno przez mieszkańców jak i współpracowników. Nigdy nie odmawia pomocy, jego zaangażowanie całym sobą oraz profesjonalizm są widoczne podczas każdego dyżuru. Ciepło oraz chęć poświęcenia czasu swoim podopiecznym wyzwala spokój oraz uśmiech na ich twarzach. Karol cieszy się ogromnym zaufaniem, jest pomysłowy, szuka rozwiązań jak zorganizować pracę z korzyścią zarówno dla mieszkańców jak i współpracowników. Nigdy nie mówi „nie”, czy „to nie należy do moich obowiązków”. Ma czas aby wykonać swoją pracę, ale także aby potrzymać za rękę, porozmawiać czy potowarzyszyć w milczeniu. „Jako dyrektor Placówki mam poczucie, iż jest to osoba którą warto wskazać jako przykład bardzo dobrego Pracownika. Jestem zaszczycona tym, iż pracuje właśnie w moim zespole. Karol jest po prostu opiekunem z powołania, który kocha to co robi” – mówi o nim dyrektor Domu Pomocy Społecznej Kombatant.

Barbara Nikończuk (Promedica24)

Pani Barbara od ponad 8 lat jest opiekunem osób starszych. Zanim zdecydowała się na pracę z seniorami przez 23 lata pracowała jako położna, asystentka w gabinetach zabiegowych i wreszcie na stanowisku oddziałowej. Podczas swojej praktyki brała udział w wielu szkoleniach, m.in. z krwiodawstwa, pobierania krwi pępowinowej, przetaczania krwi u noworodków. Decyzję o zmianie specjalizacji zawodowej na zupełnie inne tory podjęła bardzo szybko – chciała sprawdzić się w roli opiekuna seniorów i zdobyć nowe kompetencje. Zdecydowała się na pracę ze starszymi osobami, ponieważ bardzo wierzy w znaczenie tego zawodu i docenia możliwość pomocy seniorom przy okazji swojej pracy. Lubi pomagać ludziom i to widać. Swoim optymizmem zaraża podopiecznych, którzy mimo nawet ciężkiego stanu zdrowia odnajdują chęci do życia. Profesjonalna, doświadczona, otwarta, chętna do pomocy. Jej pierwszy kontrakt opiekuńczy okazał się ogromnym wyzwaniem – podopieczna nie poruszała się, była zupełnie niesamodzielną, leżącą osobą. Pani Barbara przeszła tę próbę fantastycznie i była z podopieczną do końca. Od tamtej pory zajmuje się trudnymi przypadkami, wymagającymi od opiekuna szczególnych umiejętności, wiedzy i dużych pokładów empatii. Wśród jej podopiecznych były osoby z zaawansowaną demencją, sparaliżowane, z chorobami psychicznymi. Do najtrudniejszych należał kontrakt, na którym młodsza od Pani Barbary podopieczna, sparaliżowana obustronnie, poruszała się tylko przy pomocy wózka inwalidzkiego. Do paraliżu doszło wskutek wypadku samochodowego. Podopieczna i jej rodzina nie mogli pogodzić się z jej stanem zdrowia. Frustracja i zły stan psychiczny często objawiały się agresją w stosunku do wszystkich osób w otoczeniu. Pani Barbara bardzo poświęciła się tej trudnej relacji – aktywizowała podopieczną, zabierała na spektakle, wydarzenia rozrywkowe – sprawiła, że podopieczna starała się pogodzić ze swoim losem, stała się mniej agresywna. Poza kompleksowym zakresem kursów uprawniających do pracy w zawodzie, pani Barbara przeszła szereg specjalistycznych szkoleń zakresu m.in. z aktywizacji osób starszych z chorobą otępienną czy warsztaty z kombinezonem geriatrycznym. Pani Barbara otrzymuje zawsze bardzo dobre referencje – jest niezwykle doceniania przez rodziny podopiecznych – wnosi do ich domów nie tylko profesjonalną pomoc, ale również optymizm i nadzieję. To ogromna wartość i wspaniała cecha opiekuna osób starszych. Prywatnie pani Barbara jest bardzo aktywną osobą. Ukończyła niedawno kilka kursów kosmetycznych. Należy do klubu książki w bibliotece w Radzyniu. W wolnym czasie szydełkuje i robi na drutach. W bibliotece prowadzi dla emerytów kursy szydełkowania. Raz w roku, w Toruniu bierze udział w zjeździe dziewiarstwa „Drutozlot”. Z grupą emerytów z klubu książki uczęszcza na aerobik wodny. Dodatkowo pomaga swojej teściowej przy pielęgnacji, robieniu zakupów i spędza z nią wolny czas. Pani Barbara zaraża chęcią do życia – to opiekun doświadczeniem i powołaniem.

Urszula Araszkiewicz (Dom Pomocy Społecznej Leśna Oaza w Słupsku)

Dom Pomocy Społecznej Leśna Oaza w Słupsku to jednostka organizacyjna Miasta Słupska, przeznaczona jest dla osób w podeszłym wieku i somatycznie chorych (łącznie 86 miejsc). Wśród opiekunów, którzy tu pracują z ogromnym zaangażowaniem i zostawiają cząstkę siebie, wyróżnia się starszy opiekun pani Urszula Araszkiewicz. Zatrudniona jest od grudnia 2007 roku. Posiada wykształcenie wyższe, jest absolwentką Akademii Pomorskiej w Słupsku. Matka dwóch dorosłych, już samodzielnych córek, babcia kilkumiesięcznego wnuczka. Osoba empatyczna, otwarta, dyspozycyjna i opanowana. W rozmowie podkreśla, że czołowe miejsce w jej życiu zajmuje dom i rodzina. Swoją pracę wykonuje z pasją i poświęceniem. Wspiera mieszkańców na różne sposoby. Imponuje rzetelnością i pracowitością. Jest samodzielna i bardzo dobrze zorganizowana. Budzi szacunek w sposobie bycia, przestrzega szeroko pojętych zasad współżycia społecznego i etyki. Jest dokładna i konsekwentna w realizacji poszczególnych zadań. Gotowa nieść pomoc w każdej sytuacji. Pomimo różnych barier, nigdy się nie zniechęca, nie narzeka, nie czeka na polecenia. Wkłada całe swoje serce w wykonywane obowiązki. Swój optymizm przekazuje mieszkańcom. Jest osobą działającą, odważną, czuje się potrzebna. Ma wysokie umiejętności interpersonalne, łatwo nawiązuje kontakty z mieszkańcami i ich rodzinami a w swoim zespole tworzy atmosferę wzajemnej pomocy i zrozumienia. Znajduje rozwiązanie dla każdego problemu. Znakomicie sprawdza się zarówno w sytuacjach wymagających indywidualnego wysiłku, jak i w pracy zespołowej. Jej mocną stroną jest opanowanie i racjonalne myślenie. Chętnie służy radą i pomaga budować pozytywne relacje. Działa zgodnie z zasadami fair play. Kulturalna, dyskretna, taktowna a przy tym bardzo skromna i zawsze uśmiechnięta. W codziennej opiece nad mieszkańcami, jakość i efektywność pracy opiekunów ma ogromne znaczenie, ponieważ wraz z wiekiem zmienia się hierarchia potrzeb i postaw mieszkańców. W miarę upływu lat obserwuje się obniżenie aktywności ruchowej, przekładanie form wypoczynku biernego nad czynny. Mieszkańców najbardziej przytłacza samotność i bezradność. Pani Ula zawsze znajdzie chwile czasu na spokojną rozmowę z mieszkańcami, bardzo uważnie ich słucha i nie robi nic wbrew ich woli. Taka postawa daje największe wsparcie i motywuje ich do pokonywania barier dnia codziennego. Przy takiej osobie jak Pani Ula życie mieszkańca nabiera innych barw i sensu. Życie znowu ma cel. Praca w tego typu placówkach to całodobowa ciężka opieka.
Serdeczność, troska, pozytywne nastawienie, ogromna cierpliwość, ale także asertywność wyróżniają Jej pracę. Zdobyła sympatię i zaufanie wszystkich mieszkańców i pracowników placówki. Lubią Ją wszyscy bez wyjątku. Jest pogodna, zawsze w dobrym nastroju. Pomimo zmęczenia, niekiedy znużenia, pamięta, że po drugiej stronie jest osoba potrzebująca, która nam ufa i wierzy, że mu pomożemy. Nigdy nie zapomina, że w cenie są dobre słowa, uprzejmość i czas jaki im ma poświęć. Ta praca przynosi Jej ogrom satysfakcji oraz wiele wdzięczności, a czyny mówią głośniej niż słowa. Jej postawa to powołanie do pracy w służbie na rzecz drugiego człowieka. Takie osoby warto zauważyć, podziwiać i gratulować zapału oraz wytrwałości. „Jestem dumna z pracy zespołu opiekunów i z przyjemnością wyróżniam jednego z pracowników, panią Urszulę Araszkiewicz, która swoją postawą reprezentuje innych pracowników zarządzanej przeze mnie placówki” – napisała w zgłoszeniu dyrektorka placówki.

Irena Żółtak(MOPR Słupsk)

Pani Irena Żółtak jest wieloletnim pracownikiem Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Słupsku. Od dłuższego czasu opiekuje się mieszkańcami budynku osiedla dla Seniorów mieszczącego się w przytulnej, zielonej okolicy na peryferiach miasta. Do jej zawodowych obowiązków należy opieka i pielęgnacja nad kilkoma podopiecznymi, którzy mają przyznane usługi opiekuńcze w drodze decyzji administracyjnej przez MOPR w Słupsku. Pozostali mieszkańcy osiedla mimo, że to nie należy do obowiązków pani Ireny, również nie zostają bez pomocy. Pani Żółtak prowadzi dla mieszkańców świetlicę, w której spotykają się sąsiedzi, spędzając wspólnie czas oddając się rozmaitym zajęciom. Dostarcza posiłki z pobliskiej jadłodajni. Tym, którym stan zdrowia się pogorszył, pomaga w załatwieniu rozmaitych spraw urzędowych, umawia ich do lekarzy specjalistów, towarzyszy w drodze do lekarza, szpitala lub innych placówek medycznych. Pani Irenka nazywana jest wśród mieszkańców ZŁOTĄ Irenką !!! „To Nasza Złota Irenka i fajnie by było, gdyby usłyszeli o Niej nie tylko mieszkańcy Słupska” – czytamy w zgłoszeniu.

Kategoria
WOLONTARIUSZ

Renata Talarczyk (Fundacja „Mój czas dla seniora” im. Wandy i Józefa)

Renata Talarczyk to prawdziwy dobroczyńca. Renata aktywnie od wielu lat prowadzi działania na zasadzie pracy społecznej. Prowadzi Fundację Mój Czas Dla Seniora im Wandy i Józefa. Przede wszystkim Renata to osoba, która nie odpuszcza. Chcąc zachować pamięć po ukochanych zmarłych rodzicach, stworzyła miejsce w którym przekazaną jej miłością, chciała podzielić się z innymi. Konsekwentnie żąda, ale i wspiera, ponieważ ochrania wartości najważniejsze: człowiek jest dla człowieka. Te, z którymi wyrosła z domu rodzinnego. Nie sprzeniewierzyła się swoim celom, powoli buduje siłę realnego wsparcia. Po pierwsze stworzyła rzeczywiste miejsce samotnym starym ludziom. To nie wszystko – stworzyła miejsce, gdzie każdy z samotnych ludzi zyskał tożsamość artystyczną, duchową i emocjonalną. Samotny starszy człowiek stał się indywidualną jednostką, której słuchają inni. Senior ma być aktywny! On coś ma przekazać! Organizując eventy artystyczne, każdy z podopiecznych może się uaktywnić i znaleźć sens bycia wśród innych. Starość to nie samotność, a życie może się jeszcze długo i twórczo toczyć. To jeszcze nie wszystko – Renata aktywizuje seniorów fizycznie, przywraca do zdrowia! Połączyła także pokolenia i w fundacji jest dużo młodzieży, która ma dużą chęć i wolę pomocy. Dla takich celów trzeba być uparciuchem, a Renata jest. Nieprzejednana! Chciejmy poznać Renatę Talarczyk bliżej, a zrozumiemy ileż ona daje wsparcia potrzebującym. Nie tylko seniorom, ale biznesmenom, nastolatkom i przemęczonym życiem osobom także. Każdy tutaj będzie czuł się jak w domu, zresztą tak też nazywają to miejsce seniorzy, drugim domem. Tutaj nikt nie będzie się nudził ponieważ fundacja oferuje dużo rozrywek. Jedną z ciekawszych inicjatyw fundacji to regularne koncerty kameralne. Dlaczego są one takie niezwykłe? Każdy senior ma możliwość mieć swój indywidualny koncert, na którym może zaprezentować swoją pasję, a okazuje się, że niektóre są naprawdę niezwykłe. Mama nie zapomina, również o osobach, które nie mogą przyjść do fundacji odwiedzając je w domach. W lokalnej gazecie ,,Co tydzień” fundacja posiada własną rubrykę, w której zamieszcza artykuły, redagowane przez zaprzyjaźnionego dziennikarza. Oto kilka inicjatyw fundacji:

Co tydzień w środę spotkanie „Mój czas dla seniora” , a przed spotkaniem spacer z kijami Nordic walking. Raz w miesiącu koncert kameralny „Seniorzy wśród Nas” pod patronatem Marszałka Województwa Śląskiego. W weekend seans filmowy, połączony z wymianą zdań na temat filmu. Dwa razy w tygodniu zajęcia tematyczne. Raz w roku organizuje teatr na podstawie scenariusza seniora. Zaprasza na wydarzenia władze miasta Jaworzno, Radę seniorów w Jaworznie, której mama jest członkiem, młodzież, dzieci. Renata to naprawdę wyjątkowy wolontariusz, z wielką pasją i chęcią niesienia dobra. W 2017 i 2018 roku została Wolontariuszem Miasta Jaworzno z zakresu pomocy społecznej.

Henryka Ściana (Regionalne Centrum Zdrowia Sp. z o.o. w Lubinie, hospicjum)

Henia jest emerytowaną nauczycielką, ma 64 lata a od 7 lat jest wolontariuszką medyczną hospicjum. Co ją wyróżnia, to szczególna pokora wobec pacjentów, którzy z uwagi na chorobę i sytuację życiową bywają aroganccy, nieprzyjemni. Ona nigdy nie wypowiedziała negatywnej uwagi na temat pacjenta czy jego rodziny. Jest oddana swojej pracy, bywa w hospicjum 2-3 razy w tygodniu. Wykonuje wszystkie czynności przy pacjencie z nieopisanym oddaniem, jest empatyczna, spokojna, czasami nieśmiała, umie słuchać chorych, jednocześnie potrafi żartować, jak i czuwać przy umierającym. Sama przed kilku laty doświadczyła choroby nowotworowej, ale nie epatuje tym faktem, natomiast w jej ustach słowa “wiem, że się Pan boi “ mają pełną wiarygodność. Przychodząc zawsze jest pogodna, bez sztucznej wesołkowatości. Jej skromność i wyciszenie sprzyja pacjentom w nawiązywaniu kontaktu i zdobywaniu zaufania. Kiedy mówi nowym wolontariuszom o swoich początkach w Wolontariacie, podkreśla, że była przekonana, że nie da sobie rady, że nie ma co dać chorym. Dzisiaj dla Niej Hospicjum jest częścią życia, a dla chorych Ona jest ich częścią dni w zmaganiu się z chorobą.

Elżbieta Jaryńska (Dom Opieki „Mój Dom Na Sielskiej” w Olsztynie)

Ela, niestrudzona twórczyni gier rozwijających dla seniorów, pomysłodawczyni wielu tematów zajęć, bezpłatny najemnik dobroczynności. „Pracuję z Elą od trzech lat, choć poznałam Ją, mając już doświadczenie w pracy z seniorami, to właśnie Ona pokazała mi inny obraz tej rzeczywistości, bardziej efektywny i dający maksimum satysfakcji. Jest moim głosem rozsądku i fundamentem działania” – mówią o niej współpracownicy z Hospicjum. Jest silna jak mało kto! Jako etatowy wolontariusz w Domu Opieki „Mój Dom Na Sielskiej” w Olsztynie, zdaje się być najsumienniejszym pracownikiem. Jeżeli ktoś byłby w stanie nauczyć innego człowieka cierpliwości, to właśnie ona. „Jest naszą wspaniałą przyjaciółką, za co zgłaszając Ją do tego konkursu, chcielibyśmy serdecznie podziękować” – czytamy w zgłoszeniu.

Joanna Żmuda (Świetlica Seniora przy Caritas Diecezji Koszalińsko - Kołobrzeskiej w Koszalinie)

Pani Joanna od 2 lat pracuje w Świetlicy seniora przy Caritas Diecezji Koszalińsko-Kołobrzeskiej. Opiekuje się 20 seniorami z rożnego typu problemami. Organizuje im czas poprzez wyjścia do teatru spotkania z ciekawymi ludźmi, zajęcia gimnastyczne, spacery. Wielu seniorów wspiera również prywatnie, poza świetlicą – pomaga w zakupach, organizuje paczki żywnościowe dla seniorów z mniejsza emeryturą. Każdego dnia daje z siebie 150% dla ludzi starszych często opuszczonych pozostawionych samym sobie. Pani Asia każdego dnia poszukuje nowych seniorów do świetlicy, aby nikt nie był sam.

Bogusław Berezowski (Ośrodek Pomocy Społecznej, Dom Opieki Rezydencja Dąbrówka grupy ORPEA Polska, Hospicjum Domowe Zgromadzenia Księży Marianów)

Bogusław Berezowski jest mieszkańcem Warszawy. Przez ponad 13 lat opiekował się żoną Anną w domu podczas Jej wieloletniej, postępującej choroby. Byli małżeństwem przez 49 lat. Jako opiekun nieformalny, brał udział w bezpłatnych warsztatach dla opiekunów organizowanych przez sieć domów opieki i klinik rehabilitacyjnych ORPEA Polska. Dał się poznać jako osoba bardzo miła, uczynna, chętnie poznająca techniki opieki nad osobą starszą, chorą w domu. Swoją historię opowiedział w książce WYBIERAM ŻYCIE, chcąc podzielić się swoim doświadczeniem z innymi. P”odczas moich odwiedzin u Państwa Berezowskich byłam świadkiem ogromnej bliskości między Panią Anią i Panem Bogusławem, który do perfekcji opanował wykonywanie wszystkich obowiązków domowych, dbając jednocześnie o to, by Żona miała jak najlepszą opiekę i by być przy Niej obecnym niemal cały czas” – opowiada Magdalena Michalska. Rok po śmierci żony Pan Bogusław zdecydował, że nie może żyć bez pomagania innym. Działa w wolontariacie senioralnym przy Ośrodku Pomocy Społecznej, gdzie opiekuje się dwoma starszymi, schorowanymi osobami, dowozi seniorów na umówione wizyty lekarskie oraz dostarcza im do domu zakupy. Swoją pracę wykonuje z wielkim zaangażowaniem i życzliwością, a przede wszystkim otwartym sercem. Jak pisze w rekomendacji Koordynator Wolontariatu Senioralnego Anna Kucharczyk „taki wolontariusz to skarb dla instytucji, wolontariatu, a głównie dla beneficjentów (czyli osób starszych)”. Pan Bogusław jest też wolontariuszem w Hospicjum Domowym Zgromadzenia Księży Marianów przy ul. Tykocińskiej w Warszawie. Pełni funkcję kierowcy, opiekuna/towarzysza osób starszych w ich domu, pomocnika – wykonuje drobne prace naprawcze i inne, pomagając w codziennym życiu. Jest opisany w rekomendacji jako osoba miła, życzliwa, ciepła oraz jako „przykład dla innych osób, które chcę podjąć posługę wolontariacką”. Jako wolontariusz Fundacji ORPEA Bogusław Berezowski w ramach Akademii Liderów 60+ (Ogólnopolskie Stowarzyszenie UTW) prowadzi projekt „Bezpłatne warsztaty dla opiekunów nieformalnych”. Uczestniczy w warsztatach dzieląc się swoim doświadczeniem w opiece nad żoną. Jest też autorem Poradnika dla opiekunów domowych, w którym opisuje m.in. gdzie takie osoby mogą szukać pomocy. Dodatkowo, wyszedł z inicjatywą niedzielnych odwiedzin w Domu opieki Rezydencja DĄBRÓWKA, gdzie spędza czas z mieszkańcami, towarzyszy im w spacerach i podczas posiłków. Podopieczni Rezydencji zawsze z niecierpliwością czekają na wizytę „swojego Bogusława”, a ostatnio wyrazili wielką chęć, by z nimi zamieszkał. Bogusław Berezowski jest z pewnością Wolontariuszem, który zasługuje na wyróżnienie i którego postawa może służyć jako wzór godny naśladowania.

Kategoria
PRZYJACIEL SENIORA

dr n.med. Marta Podhorecka (Katedra Geriatrii, Collegium Medicum w Bydgoszczy, UMK w Toruniu)

Pani dr n. med. Marta Podhorecka jest fizjoterapeutką pracującą od 2007 r. w Katedrze Geriatrii CM w Bydgoszczy UMK. Prowadzi działalność naukowo-badawczą w obszarze geriatrii. Oprócz aktywności naukowej cechuje się bardzo dużym zaangażowaniem w edukację zdrowotną seniorów. Jest czynnym prelegentem w regionalnych projektach popularyzujących wiedzę m.in. na Bydgoskim Festiwalu Nauki, Medicaliach oraz Medycznej Środzie. Jest wykładowcą na Uniwersytetach Trzeciego Wieku, spotkaniach organizacji pacjenckich, domach późnej starości i ośrodkach dziennego pobytu. Łącznie w ciągu ostatnich lat wygłosiła około 50 wykładów pro publico bono skierowanych do seniorów oraz ich opiekunów. Czynnie angażuje się akcje charytatywne i zbiórki funduszy dla potrzebujących, szczególnie osób starszych, np. w ramach Szlachetnej Paczki. Jako członek Krajowej Rady Fizjoterapeutów została powołana na doradcę prezesa Krajowej Izby Fizjoterapeutów ds. geriatrii, gdzie bierze udział w pracach zespołu ds. fizjoprofilaktyki tworząc programy prewencyjne skierowane do osób 60+. Jest pomysłodawcą i twórcą akcji dla uczniów szkół średnich „Stary, ale jary” propagującej szacunek i empatię do osób starszych, gdzie młodzież ma praktyczną możliwość poczucia się jak senior poprzez założenie symulatora odczuć starczych. Dzięki temu doświadczeniu uczniowie doceniają swoją sprawność jako ludzi młodych i bardziej rozumieją seniorów w możliwych trudnościach dnia codziennego. Powyższa inicjatywa jest następstwem zajęcia przez Panią Martę II miejsca w ogólnopolskim konkursie „BĄDŹ NAJLEPSZY DLA ŚWIATA” zorganizowanym przez firmę Sustainable Beauty. Dodatkowo Pani doktor konstruktywnie włącza się w programy związane z wykorzystaniem nowoczesnych technik w pracy z osobami starszymi. Była członkiem zespołu badawczego w projekcie „GRADYS”, pierwszego w Polsce oprogramowania w postaci ćwiczeń symulacyjnych z elementami wirtualnej rzeczywistości, wspomagających funkcje poznawcze osób starzejących się prawidłowo i starzejących się patologicznie w przebiegu chorób otępiennych w oparciu o metodę treningu kognitywnego. W ostatnim roku współorganizowała również zbiórkę materiałów krawieckich „Poczuj to i daj poczuć innym”. Zebrane materiały posłużyły studentom kierunku terapia zajęciowa do samodzielnego przygotowania koców sensorycznych dla osób starszych ze zmianami otępiennymi. Następnie pledy zostały przekazane bydgoskim placówkom opiekującymi się osobami powyżej 60 roku życia. Doktor Marta Podhorecka od wielu lat jest członkiem Polskiego Towarzystwa Gerontologicznego, gdzie obecnie pełni funkcję sekretarza oddziału kujawsko-pomorskiego. Dopełnieniem jej aktywności jest czynne uczestnictwo w życiu seniorów poprzez udział w spotkaniach Koła Gospodyń Miejskich czy zajęciach Tai-Chi w Bydgoszczy. W kontaktach z osobami starszymi cechuje ją szacunek, życzliwość oraz altruizm. Prywatnie jest szczęśliwą żoną i mamą dwóch córek.

dr Ryszard Muller (Fundacja “Zakątek Pokoleń”)

Dr Ryszard Muller to osoba, która swój czas i serce poświęca osobom starszym w całym regionie. W relacjach z seniorami uśmiech nie schodzi z jego twarzy, jest osobą zaangażowaną, cierpliwą o ogromnej empatii i ogromnej dozie pozytywnej energii. Od wielu lat niestrudzenie organizuje i realizuje projekty dla seniorów i ich rodzin, w tym zajęcia aktywizujące dla seniorów- gimnastykę ciała i umysłu, wydarzenia integracyjne, kulturowe, wycieczki, warsztaty. Współpracuje z organizacjami senioralnym pomagając im rozwijać kolejne formy aktywności, przekonuje do aktywności obywatelskiej. Wspiera seniorów w podejmowaniu nowych inicjatyw, łamaniu stereotypów dotyczących osób starszych. Wspiera i pomaga rodzinom opiekującym się swoimi bliskimi w podeszłym wieku – organizuje pomoc asystentów, wsparcie psychologiczne dla rodzin i opiekunów. Seniorzy darzą go ogromnym zaufaniem, które wypracował sobie przez lata działalności na ich rzecz. Bez jego działalności mieszkańcy wielu mniejszych gmin i miast w woj. śląskim nie mieliby możliwości skorzystania z jakiegokolwiek wsparcia dla seniorów. Wreszcie – motywuje i mobilizuje samorządowców, otwiera im serca i umysły na potrzeby osób starszych co przekłada się kolejne korzyści dla członków „srebrnego pokolenia”. Ze wszech miar zasługuje na tytuł ” Przyjaciela seniorów” bo taki jak Pan Ryszard – powinien być właśnie przyjaciel. Zaangażowany, oddany, niezawodny.

Beata Szymańska (Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Gdyni, Gdyński Ośrodek Wsparcia)

Pani Beata jest pielęgniarką z wieloletnim stażem. Jej doświadczenie zawodowe odzwierciedla profesjonalizm i działania pełne zaangażowania w codziennej pracy na rzecz gdyńskich seniorów, osób niepełnosprawnych, przewlekle chorych i ich rodzin. Z oddaniem i wielkim zaangażowanym pełni swoje obowiązki. Zawsze gotowa nieść wsparcie, nie tylko seniorom, ale również każdemu potrzebującemu człowiekowi. Osoba ponad podziałami, z sercem na dłoni. Niezwykły człowiek. Wzór do naśladowania. Pełna empatii. W każdej trudnej sytuacji stająca na wysokości zadania. Proponuje trafne rozwiązania. Zaangażowana we wszystkie działania na rzecz jakości życia podopiecznych. Niezwykle lubiana przez seniorów, ale także innych pracowników. Wielokrotnie udowodniła swoje zaangażowanie w niesieniu wsparcia. Jej postawa budzi ogromny szacunek i zaufanie, niezwykle wrażliwa w aspekcie etyki zawodowej i kontaktów międzyludzkich.

Beata Sochacka (NZOL LUXMED Tabita Konstancin-Jeziorna)

Beata to pielęgniarka, która od 17 lat pielęgnuje pacjentów długoterminowych w oddziale opiekuńczo-leczniczym. To ludzie przewlekle chorzy, niesamodzielni w codziennej opiece, ograniczeni swoimi dolegliwościami. Beata jest zawsze czuła, zrównoważona i niesamowicie spokojna. Codziennie rozwiązuje różne problemy i załatwia sprawy pacjentów. Z jednakowym zapałem organizuje wizytę u fryzjera, jak i u protetyka, gdy złamie się ząb w protezie. To przecież ważne sprawy pacjentów. Wytrwała w walce o każdy dzień lepszego życia, i o to by pacjent nie cierpiał. I nie chodzi tylko o cierpienie fizyczne. Otwiera serce dla schorowanych ludzi, poświęcając im całą swoją uwagę. Cierpliwie słucha ich opowiadań o tych odległych czasach, gdy byli zdrowi i młodzi i kiedy czuli się potrzebni. Uspokaja rozmową, gdy razem z pacjentem szuka odpowiedzi, dlaczego Jego dorosłe dzieci Go nie odwiedzają. Wytłumaczy, że zapracowani z pewnością przyjadą. To uspokoi pacjenta, bo właśnie to chce od Niej usłyszeć. Kolejny raz ze zrozumieniem wysłucha, że jedzenie jest niesmaczne mimo, choć wie, że w starszym wieku zmienia się poczucie smaku. Zachwyci się zdjęciem wnuka, bo wie, że dla pacjenta jest on najpiękniejszy i najważniejszy na świecie. Dzięki Jej postawie pacjenci traktują Ją jak kogoś bliskiego. Jej naturalny wewnętrzny spokój i empatia powodują, że Seniorzy zwierzają Jej się ze swoich problemów i traktują po prostu jak Przyjaciela, który nie opuści w potrzebie i będzie towarzyszyć aż do końca życia.

Jadwiga Piotrzkowicz (Klinika rehabilitacyjna MARIANNA - Grupa ORPEA Polska)

Pani Jadwiga pracuje w Klinice rehabilitacyjnej MARIANNA od ponad roku. Jest osobą o niezwykłej pogodzie ducha, optymizmie, pozytywnym nastawieniu. Te cechy sprawiają, że potrafi w doskonały sposób wpłynąć na dobre samopoczucie pacjentów. Praca Pani Jadwigi polega na opiece nad osobą starszą, pomocy w czynnościach dnia codziennego jak: wykonywanie toalety całego ciała, kąpiele, pomoc w spożywaniu posiłków. Jej pracę najlepiej oddaje motto „Dawanie siebie innym”. Pacjenci w starszym wieku potrzebują szczególnej uwagi, aby cieszyć się komfortem i dobrym samopoczuciem każdego dnia. Pani Jadwiga swoją pracę wykonuje z pasją i radością, a dzięki jej empatii i chęci niesienia pomocy innym ludziom, jej podopieczni czują się znowu ważni i zaopiekowani.

Serdecznie gratulujemy!

Wyniki konkursu zostaną ogłoszne 5 czerwca 2019 r. podczas uroczystej gali. 

Pin It on Pinterest

Share This