W Polsce od lat panuje przekonanie, że ujemne temperatury zabijają bakterie i wirusy, a ich liczba zwiększa się wraz z pierwszą odwilżą, powodując choroby. Nic bardziej mylnego.
Koniec zimy nie oznacza, że „odmarzają” chorobotwórcze drobnoustroje. Faktycznie z początkiem wiosny chorujemy częściej, ale jest to spowodowane spadkiem odporności organizmu, nie natomiast dodatnimi temperaturami powietrza i roztopami. Bakterie i wirusy uwielbiają mróz!
Według danych Ministerstwa Zdrowia, chorobotwórcze drobnoustroje w zależności od typu powierzchni i temperatury, są w stanie przeżyć nawet całe lata.
I tak na naszych dłoniach żyją 5-10 minut, 8 godzin w temperaturze 20 st. C, do 24 godzin na powierzchniach płaskich typu blat oraz powierzchniach metalowych i plastikowych, do 48 godzin w temperaturze 3 st. C oraz – UWAGA – wiele lat w lodzie!
To mit, że wirusy giną na mrozie. Gdyby tak było, zima byłaby najkorzystniejszą pod względem liczby zachorowań porą roku, a jest dokładnie odwrotnie – najwięcej infekcji i chorób rejestruje się w okresie od stycznia do marca – mówi Waldemar Ferschke – lekarz epidemiolog i wiceprezes Medisept. Infekcje w okresie przejściowym spowodowane są natomiast spadkiem odporności organizmu, wywołanym m.in. przesileniem wiosennym oraz niedoborem witamin i minerałów po zimie, nie natomiast ociepleniem i odwilżą – dodaje.
W naszym społeczeństwie od pokoleń przekazywana jest nieprawdziwa informacja, jakoby bakterie i wirusy ginęły od zimna. Prawdą jest, że aby wzmocnić system odpornościowy, szczególnie dzieci powinny być hartowane, czyli dobrze, by przebywały jak najczęściej na zewnątrz, szczególnie, gdy pogoda ku temu nie sprzyja. Organizm dziecka w trudnych warunkach atmosferycznych uczy się radzić sobie z czynnikami obniżającymi odporność oraz drobnoustrojami obecnymi na dworze, na które się uodparnia, budując silny układ immunologiczny.
Przebywanie więc na mrozie jest dla nich zdrowe, nie dlatego, że powietrze jest wtedy wolne od chorobotwórczych mikroorganizmów, ale dlatego, że jest ich wtedy najwięcej i organizm ma szansę nauczyć się je skutecznie zwalczać. Jednak nie tylko sam organizm powinien radzić sobie z infekcjami. Dobrze, abyśmy wsparli go w tej walce, poprzez zróżnicowaną dietę, bogatą w witaminy i minerały, aktywność fizyczną, a także właściwą higienę.
Jedną z najczęstszych chorób zakaźnych sezonu zimowego oraz okresu przejściowego jest grypa. Przenosi się drogą kropelkową oraz poprzez przedmioty, których dotykała osoba chora. Dlatego zwłaszcza w tym okresie powinniśmy szczególnie dbać o higienę, której prawidłowe utrzymanie zmniejsza ryzyko zakażenia. Kluczowe znaczenie ma tu częste mycie i dezynfekcja dłoni, na których znajduje się najwięcej chorobotwórczych mikroorganizmów – radzi specjalista od chorób zakaźnych.
Takie zalecenie wydało również Ministerstwo Zdrowia, na stronie którego możemy przeczytać:
Stosowanie odpowiedniej higieny osobistej to najlepszy sposób ochrony przed grypą. Pomoże to spowolnić rozprzestrzenianie się wirusa, jest to także najskuteczniejsza metoda chronienia siebie i innych przed zarażeniem.
Faktem więc jest, że bakterie i wirusy czują się doskonale w niskich temperaturach, choć jak się okazuje – nie tylko one. Wiele chorób lubi zimę i u części chorych wzmaga ona objawy. Należą do nich m.in. astma, wrzody dwunastnicy i żołądka, choroba zwyrodnieniowa stawów czy układu krążenia. Zimne powietrze prowadzi do wysuszenia i zwężenia dróg oddechowych, utrudniając oddychanie, co jest szczególnie uciążliwe dla astmatyków. Spowalnia też proces wydalania toksyn z organizmu, co z kolei wywołuje stany zapalne stawów, dotkliwie odczuwane przez borykających się z chorobą zwyrodnieniową.
Ekstremalne temperatury i wywołane nim wyziębienie organizmu jest także jednym z głównych czynników wywołujących bardzo zaraźliwy wirus opryszczki, który dzięki niskim temperaturom jest w stanie przeżyć i rozprzestrzeniać się przez cały, kilkumiesięczny sezon zimowy. Niestety okres przejściowy, czyli przedwiośnie, nie zmniejsza ryzyka zakażenia, ponieważ wirus atakuje osłabiony organizm – również wiosennym przesileniem – podsumowuje lekarz epidemiolog.
Ujemne temperatury nie pomagają więc w utrzymaniu dobrego stanu zdrowia, ale w niektórych przypadkach wręcz wywołują jego pogorszenie. Powinniśmy zatem w miarę możliwości unikać długotrwałego przebywania na mrozie, szczególnie, gdy cierpimy na choroby, którym zimno nie straszne. Ważne jest również, by nie dopuszczać do nadmiernego wychłodzenia organizmu, narażając go na choroby wywoływane drobnoustrojami, które zimą żyją najdłużej i są w ciągu niej najbardziej aktywne. Zarówno w okresie zimowym, jak i przejściowym, powinniśmy przede wszystkim zadbać o wzmocnienie odporności. Możemy to zrobić wzbogacając dietę w produkty o wysokiej zawartości witamin i minerałów (m.in. warzywa, owoce, kasze, pełnoziarniste pieczywo, ryby). Na nasz organizm pozytywnie wpłynie także każda aktywność fizyczna.