Druga połowa wakacji to czas słodko-cierpkiego smaku dojrzałych, granatowych gron aronii. Popularność tych owoców na całym globie rośnie z roku na rok, a ponad 50 tys. ton aronii opuszcza co sezon Polskę we wszystkich kierunkach świata. Czym zachwyca i za co cenić powinniśmy krzew, który tak chętnie zadomowił się w naszym kraju?
Aronia przywędrowała do Polski z obszarów Ameryki Południowej i Kanady, gdzie jako dziko rosnąca i raczej cierpka w smaku otrzymała nazwę „chokeberry” – „dławiąca” jagoda. Ze względu na niewielkie wymagania pod względem uprawy, w pierwszej połowie XIX wieku aronia szybko zadomowiła się najpierw w Rosji, a następnie w pozostałych krajach nadbałtyckich oraz Europe Środkowej. Pierwotnie hodowana była głównie na potrzeby ogrodów botanicznych ze względu na jej liście, które na koniec lata przybierają przyciągającą wzrok czerwono-rdzawą barwę. Do Polski krzew sprowadzono w latach 70’ XX wieku.
Wymagający smak surowej aronii zdecydowanie rekompensują jej walory zdrowotne oraz wykorzystanie do produkcji znakomitych domowych przetworów, takich jak dżemy, konfitury czy soki. Dwie garści aronii, czyli ok. 100 g owoców, pokryją 35% naszego dziennego zapotrzebowania na witaminę C, która reguluje szereg funkcji w organizmie, w tym m.in. wspieranie odporności, wpływ na gospodarkę hormonalną, przyswajanie żelaza czy gojenie się ran. Owoce te zawierają także potas, żelazo i mangan oraz witaminę A, E i B9 (kwas foliowy). Ten ostatni wspiera prawidłowy rozwój układu nerwowego, co szczególnie ważne jest w przypadku kobiet w ciąży i kształtującego się w łonie matki dziecka. Skórka aronii jest dobrym źródłem błonnika pokarmowego, który korzystnie wpływa na pracę jelit, sprzyja bakteriom w naszym przewodzie pokarmowym a poprzez pęcznienie zmniejsza uczucie głodu.
Owoce aronii o pięknym fioletowo-granatowym kolorze charakteryzują się ponadto jedną z największych pojemność antyoksydacyjnych wśród jagód, to znaczy są bardzo bogatym źródłem antyoksydantów (przeciwutleniaczy) – przede wszystkim antocyjanów. Związki te są odpowiedzialne za wymiatanie z organizmu wolnych rodników, które mogą prowadzić do uszkodzenia komórek. W warunkach laboratoryjnych antocyjany wykazały obiecujące efekty w walce z nowotworami przewodu pokarmowego u zwierząt, co wzbudziło zainteresowanie naukowców wspominanymi owocami. Aronie są również bogatym źródłem przeciwutleniaczy flawonoidowych, takich jak luteina i karoteny. Zeaksantyny zawarte w owocu aronii wykazują natomiast działanie ochronne w profilaktyce zwyrodnienia plamki związanego z wiekiem (ang. Age-related Macular Degeneration, AMD), prowadzącej do uszkodzenia wzroku.
Warto również wspomnieć, że mrożenie zmniejsza cierpkość nadawaną owocom przez substancje z grupy garbników i ułatwia wydobycie większych ilości soku, co stwarza cenny surowiec przetwórczy. Sok aroniowy obecny jest na półkach sklepowych wielu aptek i sklepów ze zdrową żywnością ze względu na profilaktykę miażdżycy i chorób układu krążenia. Pozostawione bez dodatków, owoce aronii są jednocześnie ubogie w kalorie i tłuszcz.
Jak w przypadku większości owoców i warzyw, również aronie wymagają dokładnego mycia tuż przed spożyciem. Najlepiej starannie opłukać je pod bieżącą, zimną wodą, a następnie delikatnie osuszyć papierowym ręcznikiem lub ściereczką. Temperatura pokojowa wydobywa lepiej ich smak i zapach. Przed umyciem i koniecznie podczas przechowywania musimy zwracać uwagę na owoce spleśniałe, rozpadające się czy zepsute i usuwać je ze zbioru, aby nie uszkodzić innych jagód. Owoce aronii możemy przechowywać w lodówce do ok. tygodnia.
UWAGA! Aronie zawierają kwas szczawiowy, który w nadmiernej ilości i przy niedostatecznej podaży płynów przyczynić może się do rozwoju kamieni nerkowych, a także osłabić absorpcję wapnia i magnezu.